Muzyka do rozdziału: Kellis "Milkshake, Nirvana "Dumb", Kevin Rudolf "Everyday I'm a star in the city"
Tydzień
później
Siedziałam
w kawiarni już od piętnastu minut i czekałam, aż pojawi się szanowny pan Malik.
Sam mnie zaprosił i obiecał, że się nie spóźni, ale jemu nie wolno ufać.
Nie
czekając na niego zamówiłam sobie kawę i pisałam sms’a do Stelli. Od kilku dni
temat ten sam – Liam. Żadne z nas nie wiedziało, co się z nim dzieje. Powoli
się od nas odseparowywał, zaniedbywał Stellę i często wyjeżdżał, jak mawiał do
rodziny. Odkąd wróciłam, czyli prawie miesiąc temu widziałam go z pięć razy,
nie wspominając już o tym, że Stellę i resztę mam prawie, na co dzień. I mówię
nawet o Harry’m.
Nagle
szklane drzwi od lokalu się otworzyły a do środka wszedł wysoki Mulat. Jego
włosy nienagannie ułożone, nawet nie drgnęły pod wpływem wiatru. Czekoladowe
oczy uważnie skanowały salę w poszukiwaniu zapewne mnie.
Kiedy
wreszcie mnie odnalazł gestem wskazał na kelnerkę i podchodząc do stolika
zamówił kawę.
Pocałował
mnie w policzek na przywitanie i usiadł naprzeciwko.
Odpisałam
na ostatniego sms’a do Stelli i schowałam telefon do kieszeni dżinsów.
-
Jak zwykle spóźniony, czy ty się kiedyś nauczysz? – jęknęłam opierając się
plecami o krzesło.
-
Najwyraźniej nie – wzruszył ramionami. – Tylko tobie to przeszkadza.
-
Siedzę to prawie od dwudziestu minut, jak idiotka. Poza tym nigdy więcej nie
przyjdę do tej kawiarni. Byłam świadkiem macanka szefa i jego współpracownicy,
jak szli na zaplecze – rzekłam zdegustowana.
-
Narzekasz, a zafundowałem ci darmowe porno – wyszczerzył swoje białe zęby.
Ten
jego szelmowski działał mi na nerwy. Nikt mnie nie doprowadzał do szału, tak
jak robił to mój Zayn. Nie mogę uwierzyć, że przyjaźnię się z takim fiutem.
-
Zjeb – dołączyłam do niego śmiejąc się, kiedy z zaplecza wyszła ta kelnerka
obciągając swoją krótką spódniczkę.
Często
się spotykaliśmy. Na zmianę wybieraliśmy jakieś cukiernie, restauracje,
cokolwiek, żeby tylko posiedzieć i pożartować. To nam najlepiej wychodziło.
Wcześniej
nikogo to nie ruszało, ale od kiedy jestem w związku z Niall’em to denerwuje go
to, że spotykam się z Zayn’em. Wie, że to totalny kobieciarz i jest zazdrosny,
ale ilekroć tłumaczę mu, że ja się z Malikiem tylko przyjaźnię, on strzela
focha. Ja to ignoruję, chociaż jest wtedy okropnie zabawny.
Dzisiaj
był 31 stycznia. Jutro miały odbyć się urodziny Harry’ego. Wszyscy wyprawiali
mu urodziny i nie było żadnych zaproszeń, ani nic. Wszyscy byli pewni, że
przyjdę, ale tak nie było.
Przez
ten cały tydzień nie widywałam się ze Styles’em. Chyba, że w hotelu, ale i tak
ze sobą nie rozmawialiśmy.
Miałam
go gdzieś. To i tak skończony temat.
-
Wpadasz jutro na urodziny Harry’ego? – zapytał Malik, mieszając łyżką kawę,
którą przed chwilą przyniosła mu kelnerka.
Czy
on czytał mi w myślach?
- Nie zamierzam – odparłam, podpierając
podbródek dłonią. – I błagam cię nie namawiaj mnie do tego. To nic nie zmieni.
-
Wiem i tego nie zrobię – mrugnął do mnie. – Nie chcę się wtrącać w wasze
sprawy, ale to jest chore.
Parsknęłam
pod nosem śmiechem.
-
Ale i tak do siebie wrócicie – dodał pewnie.
Spojrzałam
na niego unosząc brwi. Malik… Coś ty ćpał?
-
Bez urazy, ale Niall nie pasuje do ciebie. To grzeczny chłopiec, całkowite
przeciwieństwo Harry’ego. A ty najpierw zakochałaś się w Harry’m…
-
Skończ – wskazałam gestem ręki, żeby zamilkł.
-
Taka prawda, Alex.
*
Siedziałam
na sofie popijając herbatę, którą przygotował Niall.
Nadal
w głowie miałam rozmowę z Zayn’em. Był taki pewny mówiąc to. A co jeśli miał
racje? To było prawdziwe, dlatego skłoniło mnie do refleksji. Nie byłam pewna w
stu procentach, że naprawdę kocham Niall’a, ale było mi z nim dobrze. Nie
cierpiałam tyle, ile przez Harry’ego. Zaczynałam się izolować od Styles’a i to
było najlepsze. Moje życie zaczęło się układać, ale rozmowa z Zayn’em
wyprowadziła mnie z równowagi.
-
Wszystko dobrze? – wyrwał mnie z transu blondyn, siadając obok mnie.
Objął
mnie ramieniem.
-
Ta… Miałam lekki zawias – zaśmiałam się i przyłożyłam krawędź kubka do ust.
-
Zayn się mnie pytał, że przyjdziemy na urodziny Harry’ego – zaczął niepewnie.
-
Jeśli chcesz to idź – stwierdziłam, zanim otworzył usta. – I tak mam wieczorną
zmianę.
-
Nie wiem, czy to jest dobry pomysł – zadumał się. – W prezencie podarowałbym mu
tykającą bombę.
Na
mojej twarzy uformował się szeroki uśmiech.
-
Może lepiej zostań w domu – zaproponowałam.
Dłonie
Niall’a wplotły się w moje włosy i zaczął je delikatnie głaskać.
Jego
ciepłe usta spoczęły na skroni mojej głowy. Zawsze całował tak samo. Nigdy nic
się nie zmieniało. Czy zaczynało być nudne? Sama nie wiedziałam. Bałam się do
tego przyznać, ale w głębi duszy czułam, że tak.
-
Kocham cię, Alex – wyszeptał, a mi zrobiło się niedobrze.
Nie
odpowiedziałam tylko posłałam mu blady uśmiech.
Nie
potrafiłam powiedzieć mu, że go kocham. Po prostu nie mogłam. Głos wiązł mi w
gardle i zimne poty oblewały mi kark. Wolałam z tego zrezygnować.
Nagle
jego telefon zadzwonił. Od kilku dni dostawał sms’y, po których od razu
wychodził. A gdy się pytałam, kto to albo, co się stało, odpowiadał wymijająco
i wychodził. Potem już nie wracał.
Tak
też było i tym razem.
-
Kto tym razem? – zapytałam podenerwowana.
-
To… Mój współlokator, nieważne – wymamrotał i wstał z sofy.
-
Serio myślisz, że jestem taka głupia i nie widzę, co się dzieje?! – krzyknęłam
za nim, kiedy prawie wychodził.
-
Przepraszam, Alex – rzucił na odchodne.
Cudownie!
To się nazywa mieć idealnego chłopaka. Powinien mnie wspierać, a w
szczególności nie okłamywać. Byłam ciekawa, kto do niego pisze. Jeśli to była
jakaś dziewczyna to sama myśl o tym, niezbyt mnie ruszała. Bardziej fakt, że ze
mną pogrywał. Nie znosiłam, jak ktoś mnie okłamywał i robił ze mnie małe
dziecko.
Czy
on nie widział, że to tylko pogarsza naszą sytuacje? Zaczynałam mieć tego
dosyć. Wolałam się skupić na pracy i nauce, niż na związkach i miłości. To była
teraz ostatnia rzecz, na której mi zależało. Więc, dlaczego umawiałam się z
Niall’em? Sama tego nie wiedziałam.
*
Cyferki
zaczęły mi się zlewać w jedno. Światło tu było do bani trzeba było przyznać.
Harry
nie pojawił się tego wieczoru w pracy, więc papierkowa robota i obsługa
klientów została na mojej głowie. Świetnie! Byłam już trochę zmęczona, a
zostało mi jeszcze dwie godziny pracy, zanim przyjdzie dziewczyna na
zastępstwo.
Zaczęłam
obliczać rachunek pana Durrand’a, ale w pewnym momencie złamał mi się ołówek.
Przeszukałam
biurko w poszukiwaniu nowego, ale nic z tego. Wstałam z fotela i weszłam do
pomieszczenia Harry’ego.
Panował
tam cholerny bałagan i byłam ciekawa, jak cokolwiek tu znajduje.
W
końcu znalazłam jakiś mały ołówek pod stertą kartek.
Nagle
usłyszałam dźwięk dochodzący z jego laptopa. Był włączony.
Dostał
e-mail. Od Niall’a.
Powinnam
to sprawdzić? Nie lepiej, nie. Poza tym, po co? Kumplują się, to normalne, że wysyłają
sobie e-mail’e.
Ale
ciekawość nadal mnie zżerała. Nie mogę, ale… Na pewno się nie zorientuje,
przecież to nic wielkiego.
Tak, racja.
Tylko naruszasz jego prywatność. Nic wielkiego – nagle odezwała
się moja podświadomość.
Chrzanić
to!
Kliknęłam
w ikonkę a na ekranie natychmiast pojawiła się wiadomość.
Niall Horan:
01.02.14r
Godz. 21.41
Daj mi jeszcze
tydzień. Nie możesz jej powiedzieć, potrzebuje czasu, żeby wszystko sobie
poukładać.
-
Co do chuja? – wymamrotałam pod nosem.
O
co w tym chodzi? Co i komu ma powiedzieć Niall? I dlaczego prosi o czas Harry’ego.
Moja
ciekawość wygrała i nieświadomie zaczęłam sprawdzać ich wcześniejsze e-mail’e.
Moje
źrenice rozszerzały się z każdą sekundą, w której czytałam dane słowo. Mój
świat się walił.
Niall Horan
23.01.14
Godz. 13.56
Dzisiaj ostatni
termin na kasę, bo zacznę liczyć odsetki, stary.
Niall Horan
29.01.14
Godz. 23.45
Jeśli jej
powiesz, zniszczysz swoje, moje i jej życie. Tego chcesz?
Bałam
się tego, co tam zobaczę. Moje serce biło niemiłosiernie, a na plecach pojawiły
się zimne krople potu.
Palce
u rąk okropnie trzęsły się, kiedy ruszałam myszką od komputera.
Byłam
zdruzgotana, bałam się, co jest dalej i czy, aby na pewno chcę wiedzieć.
Harry’ego
i Niall’a łączył jakiś interes i miał coś wspólnego ze mną.
Harry Styles
19.01.14
Godz 20.15
Spotkał się ze
mną dzisiaj to dostaniesz połowę kasy. Reszta, jak zobaczę, że masz ją w
garści. Nie ociągaj się stary, bo nie za to ci płacę.
Harry Styles
26.01.14
Godz 13.24
Widzę, że ładnie
ci idzie? Już ją przeleciałeś? Było ostro? Jest dobra, prawda? Tylko się nie
zakochaj, blondasku. To jeszcze nie wszystko.
Harry Styles
29.01.14
23.01
To zaszło za
daleko. Chciałem tylko sprawić, żeby poczuła się tak, jak ja.
Będzie gorzej
cierpieć, jak dalej będziemy to ciągnąć. I tak się dowie, prędzej czy później.
Nie jest ci pisana, fiucie.
Z
wrażenia usiadłam na fotelu. Moje usta były lekko rozchylone, a oczy wilgotne.
Jak
można być taką idiotką? Jak mogłam mu wierzyć? Dlaczego to zrobił? Czemu mnie
to spotyka? Po co wracałam do Londynu?
Zaczęłam
się obwiniać i zadawałam sobie tysiące pytań. Miałam dość. Przestałam płakać, a
miejsce rozpaczy zajęła wredna suka, którą byłam kiedyś.
Byłam
cholernie wściekła i nie zamierzałam tego tak zostawić.
Włączyłam
drukarkę i zaczęłam drukować wszystkie te pieprzone e-mail’e, a w międzyczasie
napisałam sms’a do Denny, czy jedzie już na zmianę.
Odpisała
po chwili, że będzie za pięć minut. Dzięki Bogu!
Wydrukowane
wiadomości ułożyłam sobie chronologicznie, by się czymś zająć, zanim ona przyjedzie.
Miałam
ochotę coś rozwalić. Najlepiej ich obojga.
Wyjrzałam
przez próg, czy nikogo nie ma na patio i kiedy stwierdziłam, że jest czysto
odłączyłam jego laptopa i zrzuciłam go na ziemię.
Następnie
resztkę z tego, co zostało postawiłam na biurko i nakleiłam na nim karteczkę z
napisem:
Ta suka tu była. Całusy ; *
Nie
zorientowałam się, kiedy Denny stała obok mnie.
Z
szeroko otwartymi oczami wpatrywała się we mnie.
-
Przegiął? – zapytała, zdejmując szalik.
-
Nawet nie wiesz, jak bardzo – ubrałam kurtkę, a kartki schowałam do torebki. –Muszę
to załatwić.
-
Daj czadu, Alex! – zawołała za mną, kiedy wybiegłam do wyjścia.
Uśmiechnęłam
się pod nosem i wyjęłam kluczyki od samochodu z dżinsów.
Wsiadłam
do samochodu i z piskiem opon włączyłam się do ruchu drogowego.
Nie
patrzyłam, ile mam na liczniku. W tej części miasta było pusto o tej porze. Nie
zwracałam uwagi na kolor światła, po prostu jechałam.
Byłam
totalnie nabuzowana i nic nie było w stanie mnie zatrzymać. Zaraz kogoś
rozszarpie!
Zazwyczaj
do domu Louisa, jechałam około dwudziestu minut. Tym razem zajęło mi to niecałe
dziesięć.
Wysiadłam
z samochodu zostawiając je na środku drogi osiedla i weszłam do ogródka tylnym
wejściem. Wiedziałam, że tam będą. Jak zwykle będą siedzieć przy basenie, będą
się świetnie bawić i nawet nie podejrzewać, co może się stać. Nie wiedziałam,
co powiem. Pewnie będę krzyczeć i kląć, ale nie dbałam o to.
Zauważyli
mnie. Wszyscy oprócz Niall’a i Harry’ego uśmiechnęli się na moje powitanie.
-
Jak się bawicie, kochani? – zapytałam przesłodzonym głosem.
Ucałowałam
Eleanor w czoło i przywitałam się z Liam’em, który z niewiadomych powodów
pojawił się na urodzinach Harry’ego.
Na
moich ustach cały czas widniał sztuczny uśmiech.
-
Napijesz się czegoś? – zapytał Louis, wyjmując spod krzesła butelkę piwa.
-
Właściwie to nie – odparłam. – Przyszłam przypomnieć tylko Harry’mu, że wisi
kasę Niall’owi. Naliczyłeś już odsetki, kotku?
-
O co ci chodzi? – Harry próbował zgrywać twardego. – Wpadasz tu i robisz z
niczego wielkie gówno.
Wszyscy
zaskoczeni patrzyli na mnie. Oni byli najbardziej spięci.
Zaczęłam
się śmiać.
-
Wiecie, co? Tak w ogóle to ze mną jest ostro w łóżku. Chcecie, żebym wam
przeczytała sprawozdanie z pierwszego razu z Niall’em. Bardzo ciekawie opisał
to w e-mail’u do Harry’ego – śmiałam się.
-
Alex – odezwał się ostrzegawczym tonem Niall. – Zamilcz.
-
No co? Teraz nagle wstydzisz się o tym mówisz? Byłeś skory do opowiedzenia
każdego szczegółu naszego „związku” Harry’emu – zrobiłam wielkie, maślane oczy.
– A mówił ci o tym, że za każdym razem udawałam? Udawałam tak samo, jak on, że
mnie kocha. Udawałam tak, jak wy oboje. To było mądre, bardzo mądre. Zapłaciłeś
mu, żeby mnie w sobie rozkochał a później zostawił tak, jak ja zrobiłam to
Tobie. Nie przewidziałeś tego, że on może naprawdę się we mnie zakochać i „nagle”
chciałeś to zakończyć?
Każdy
z otwartą buzią słuchał wprawdzie mojego krzyku.
-
To jest kurwa warte Oscara! – zawołałam. – Moje pokłony panowie, udało wam się.
-
Stul się już – warknął Styles i wstał.
Przechyliłam
głowę w bok i oblizałam wargę.
-
Czyżbym zniszczyła ci wieczór? Spokojnie, to rekompensata za ten cały miesiąc.
Świetne powitanie w domu, Harry! – pogłaskałam po ramieniu.
Upiłam
łyk z butelki Eleanor i zaśmiałam się.
Byłam
z siebie dumna. Wszyscy byli w szoku mojej przemowy, tylko Stella, kiedy na
mnie spojrzała mrugnęła do mnie.
Chciałam
móc dalej imprezować, ale w środku czułam się zraniona, jakbym była na wojnie.
Z zewnątrz zawsze będę twarda, wewnątrz już niekoniecznie.
-
Wszystkiego najlepszego, fiucie! – wysłałam mu buziaka w powietrzu i rzuciłam w
nich wydrukowanymi e-mail’ami.
Oddałam
butelkę piwa Eleanor i odwróciłam się do wyjścia.
-
Alex poczekaj! – zawołał za mną Niall.
-
Pierdol się! – krzyknęłam i wystawiłam mu środkowy palec na pożegnanie, po czym
opuściłam posiadłość Louis’a.
Elie: Wakacje! Jestem
podekscytowana wakacjami i tym rozdziałem? Co sądzicie? Uwielbiam tą końcówkę,
naprawdę jestem z niej dumna.
Opowiadanie
malutkimi kroczkami zbliża się do końca. Ale jeszcze będziecie musiały się ze
mną pomęczyć. Teraz ze względu na to, że mam dużo wolnego czasu rozdziały będą
pojawiać się częściej. I już nie będę zwracała uwagi na ilość komentarzy.
Prośby i tak nic nie dają, a ja po prostu chcę dokończyć to opowiadanie, bo to
moje maleństwo kochane, który już prowadzę od prawie roku, więc… Na pewno je
skończę. A na razie, jakie są wasze refleksje?
A
poza tym, jak spędzacie ten początek wakacji? Oznajmiam wam, że zrobiłam sobie
kolczyk w nosie!
A
poza tym dodatkowy bonus. Zostałam nominowana do Liebster Award przed #Mądrze niemądrą#
Dziękuuuuuje!
<3
Słowem
wyjaśnijmy, co to jest:
Nominacja
do Liebster Award jest otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za
'dobrze wykonaną robotę'. Jest przyznawana blogom o mniejszej liczbie obserwatorów,
więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy
odpowiedzieć na 10/11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała.
Następnie Ty nominujesz 10/11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im
10/11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.
Pytania:
1.Jaki jest twój ulubiony piosenkarz?
Uwielbiam głos
Kurt’a Cobain’a. Pomińmy fakt, że już nie żyje. Nadal jest moim ulubionym.
2. Gdybyś mogła żyć w jakimś filmie,
jaki by to był, i dlaczego?
Oczywiście byłby to „Zmierzch”! Nie śmiejcie się,
ale nie pogardziłabym całusem z Robert’em Pattinson’em, bitches. <3
3. Kim chcesz zostać z zawodu?
3. Kim chcesz zostać z zawodu?
Nie lubię
takich pytań. Nie zastanawiam się nad tym. Wiem tylko, że chciałabym studiować
za granicą. Na pewno nic związanego z pisaniem. Jeszcze mi zbrzydnie do
osiemnastki.
4. Skąd czerpiesz wenę?
4. Skąd czerpiesz wenę?
Z życia. Albo
jak zamiast spać o trzeciej rano siedzę na balkonie i wymyślam niestworzone
historie.
5. Co jest twoim zdaniem najważniejszą wartością w życiu?
5. Co jest twoim zdaniem najważniejszą wartością w życiu?
YOLO
6. Jak
się nazywa twój ulubiony pisarz?
John Green
7. Masz jakieś zainteresowania?
7. Masz jakieś zainteresowania?
Uwielbiam
chodzić do Empiku i siadać na dywanie, czytając jakąś książkę. Potrafię tak cały dzień i nie muszę
jej kupować.
8. Dlaczego prowadzisz bloga?
8. Dlaczego prowadzisz bloga?
Chciałam
podzielić się wizją tego fanfiction z innymi dziewczynami i zobaczyć, czy się
przyjmie. Tak się stało.
9. Jak znaleźć prawdziwą miłość?
9. Jak znaleźć prawdziwą miłość?
Nie szukać, bo
wtedy nie przyjdzie.
10. Jak myślisz, dlaczego ludzie kłamią
10. Jak myślisz, dlaczego ludzie kłamią
Bo boją się
prawdy.
Nominacje:
Nominowałam
tylko sześć blogów ze względu na to, że czytam bardzo mało fanfiction. A jeśli
już to później zapominam sobie zapisać i o nich zapominam.
PYTANIA:
1.
Najbardziej szalona rzecz jaką zrobiłaś w tym roku?
2.
Ulubiona pora roku?
3.
Gdzie chciałabyś spędzić resztę życia i dlaczego?
4.
Wolałabyś odwiedzić Nowy Jork czy Paryż?
5.
Co najbardziej lubisz w Świętach Bożego Narodzenia?
6.
Masz rodzeństwo?
7.
Jak miało na imię pierwsze zwierzątko jakie miałaś?
8.
Jak masz na drugie imię?
9.
Jak zamierzasz wykorzystać dwa miesiące wolnego?
10.
Nosisz
okulary?
11.
Lubisz
sport? Jeśli tak to jaki rodzaj?
W takim razie…
Do następnego kochane!
<3