sobota, 5 lipca 2014

Twenty-ninth (part II)

Muzyka do rozdziału: Kellis "Milkshake, Nirvana "Dumb", Kevin Rudolf "Everyday I'm a star in the city"

Tydzień później

Siedziałam w kawiarni już od piętnastu minut i czekałam, aż pojawi się szanowny pan Malik. Sam mnie zaprosił i obiecał, że się nie spóźni, ale jemu nie wolno ufać.
Nie czekając na niego zamówiłam sobie kawę i pisałam sms’a do Stelli. Od kilku dni temat ten sam – Liam. Żadne z nas nie wiedziało, co się z nim dzieje. Powoli się od nas odseparowywał, zaniedbywał Stellę i często wyjeżdżał, jak mawiał do rodziny. Odkąd wróciłam, czyli prawie miesiąc temu widziałam go z pięć razy, nie wspominając już o tym, że Stellę i resztę mam prawie, na co dzień. I mówię nawet o Harry’m.
Nagle szklane drzwi od lokalu się otworzyły a do środka wszedł wysoki Mulat. Jego włosy nienagannie ułożone, nawet nie drgnęły pod wpływem wiatru. Czekoladowe oczy uważnie skanowały salę w poszukiwaniu zapewne mnie.
Kiedy wreszcie mnie odnalazł gestem wskazał na kelnerkę i podchodząc do stolika zamówił kawę.
Pocałował mnie w policzek na przywitanie i usiadł naprzeciwko.
Odpisałam na ostatniego sms’a do Stelli i schowałam telefon do kieszeni dżinsów.
- Jak zwykle spóźniony, czy ty się kiedyś nauczysz? – jęknęłam opierając się plecami o krzesło.
- Najwyraźniej nie – wzruszył ramionami. – Tylko tobie to przeszkadza.
- Siedzę to prawie od dwudziestu minut, jak idiotka. Poza tym nigdy więcej nie przyjdę do tej kawiarni. Byłam świadkiem macanka szefa i jego współpracownicy, jak szli na zaplecze – rzekłam zdegustowana. 
- Narzekasz, a zafundowałem ci darmowe porno – wyszczerzył swoje białe zęby. 
Ten jego szelmowski działał mi na nerwy. Nikt mnie nie doprowadzał do szału, tak jak robił to mój Zayn. Nie mogę uwierzyć, że przyjaźnię się z takim fiutem.
- Zjeb – dołączyłam do niego śmiejąc się, kiedy z zaplecza wyszła ta kelnerka obciągając swoją krótką spódniczkę. 
Często się spotykaliśmy. Na zmianę wybieraliśmy jakieś cukiernie, restauracje, cokolwiek, żeby tylko posiedzieć i pożartować. To nam najlepiej wychodziło.
Wcześniej nikogo to nie ruszało, ale od kiedy jestem w związku z Niall’em to denerwuje go to, że spotykam się z Zayn’em. Wie, że to totalny kobieciarz i jest zazdrosny, ale ilekroć tłumaczę mu, że ja się z Malikiem tylko przyjaźnię, on strzela focha. Ja to ignoruję, chociaż jest wtedy okropnie zabawny.
Dzisiaj był 31 stycznia. Jutro miały odbyć się urodziny Harry’ego. Wszyscy wyprawiali mu urodziny i nie było żadnych zaproszeń, ani nic. Wszyscy byli pewni, że przyjdę, ale tak nie było.
Przez ten cały tydzień nie widywałam się ze Styles’em. Chyba, że w hotelu, ale i tak ze sobą nie rozmawialiśmy.
Miałam go gdzieś. To i tak skończony temat.
- Wpadasz jutro na urodziny Harry’ego? – zapytał Malik, mieszając łyżką kawę, którą przed chwilą przyniosła mu kelnerka.
Czy on czytał mi w myślach?
 - Nie zamierzam – odparłam, podpierając podbródek dłonią. – I błagam cię nie namawiaj mnie do tego. To nic nie zmieni.
- Wiem i tego nie zrobię – mrugnął do mnie. – Nie chcę się wtrącać w wasze sprawy, ale to jest chore.
Parsknęłam pod nosem śmiechem.
- Ale i tak do siebie wrócicie – dodał pewnie.
Spojrzałam na niego unosząc brwi. Malik… Coś ty ćpał?
- Bez urazy, ale Niall nie pasuje do ciebie. To grzeczny chłopiec, całkowite przeciwieństwo Harry’ego. A ty najpierw zakochałaś się w Harry’m…
- Skończ – wskazałam gestem ręki, żeby zamilkł.
- Taka prawda, Alex.


*

Siedziałam na sofie popijając herbatę, którą przygotował Niall.
Nadal w głowie miałam rozmowę z Zayn’em. Był taki pewny mówiąc to. A co jeśli miał racje? To było prawdziwe, dlatego skłoniło mnie do refleksji. Nie byłam pewna w stu procentach, że naprawdę kocham Niall’a, ale było mi z nim dobrze. Nie cierpiałam tyle, ile przez Harry’ego. Zaczynałam się izolować od Styles’a i to było najlepsze. Moje życie zaczęło się układać, ale rozmowa z Zayn’em wyprowadziła mnie z równowagi.
- Wszystko dobrze? – wyrwał mnie z transu blondyn, siadając obok mnie.
Objął mnie ramieniem.
- Ta… Miałam lekki zawias – zaśmiałam się i przyłożyłam krawędź kubka do ust.
- Zayn się mnie pytał, że przyjdziemy na urodziny Harry’ego – zaczął niepewnie.
- Jeśli chcesz to idź – stwierdziłam, zanim otworzył usta. – I tak mam wieczorną zmianę.
- Nie wiem, czy to jest dobry pomysł – zadumał się. – W prezencie podarowałbym mu tykającą bombę.
Na mojej twarzy uformował się szeroki uśmiech.
- Może lepiej zostań w domu – zaproponowałam.
Dłonie Niall’a wplotły się w moje włosy i zaczął je delikatnie głaskać.
Jego ciepłe usta spoczęły na skroni mojej głowy. Zawsze całował tak samo. Nigdy nic się nie zmieniało. Czy zaczynało być nudne? Sama nie wiedziałam. Bałam się do tego przyznać, ale w głębi duszy czułam, że tak.
- Kocham cię, Alex – wyszeptał, a mi zrobiło się niedobrze.
Nie odpowiedziałam tylko posłałam mu blady uśmiech.
Nie potrafiłam powiedzieć mu, że go kocham. Po prostu nie mogłam. Głos wiązł mi w gardle i zimne poty oblewały mi kark. Wolałam z tego zrezygnować.
Nagle jego telefon zadzwonił. Od kilku dni dostawał sms’y, po których od razu wychodził. A gdy się pytałam, kto to albo, co się stało, odpowiadał wymijająco i wychodził. Potem już nie wracał.
Tak też było i tym razem.
- Kto tym razem? – zapytałam podenerwowana. 
- To… Mój współlokator, nieważne – wymamrotał i wstał z sofy.
- Serio myślisz, że jestem taka głupia i nie widzę, co się dzieje?! – krzyknęłam za nim, kiedy prawie wychodził.
- Przepraszam, Alex – rzucił na odchodne.
Cudownie! To się nazywa mieć idealnego chłopaka. Powinien mnie wspierać, a w szczególności nie okłamywać. Byłam ciekawa, kto do niego pisze. Jeśli to była jakaś dziewczyna to sama myśl o tym, niezbyt mnie ruszała. Bardziej fakt, że ze mną pogrywał. Nie znosiłam, jak ktoś mnie okłamywał i robił ze mnie małe dziecko.
Czy on nie widział, że to tylko pogarsza naszą sytuacje? Zaczynałam mieć tego dosyć. Wolałam się skupić na pracy i nauce, niż na związkach i miłości. To była teraz ostatnia rzecz, na której mi zależało. Więc, dlaczego umawiałam się z Niall’em? Sama tego nie wiedziałam.


*

Cyferki zaczęły mi się zlewać w jedno. Światło tu było do bani trzeba było przyznać.
Harry nie pojawił się tego wieczoru w pracy, więc papierkowa robota i obsługa klientów została na mojej głowie. Świetnie! Byłam już trochę zmęczona, a zostało mi jeszcze dwie godziny pracy, zanim przyjdzie dziewczyna na zastępstwo.
Zaczęłam obliczać rachunek pana Durrand’a, ale w pewnym momencie złamał mi się ołówek.
Przeszukałam biurko w poszukiwaniu nowego, ale nic z tego. Wstałam z fotela i weszłam do pomieszczenia Harry’ego.
Panował tam cholerny bałagan i byłam ciekawa, jak cokolwiek tu znajduje.
W końcu znalazłam jakiś mały ołówek pod stertą kartek.
Nagle usłyszałam dźwięk dochodzący z jego laptopa. Był włączony.
Dostał e-mail. Od Niall’a.
Powinnam to sprawdzić? Nie lepiej, nie. Poza tym, po co? Kumplują się, to normalne, że wysyłają sobie e-mail’e.
Ale ciekawość nadal mnie zżerała. Nie mogę, ale… Na pewno się nie zorientuje, przecież to nic wielkiego.
Tak, racja. Tylko naruszasz jego prywatność. Nic wielkiego – nagle odezwała się moja podświadomość.
Chrzanić to!
Kliknęłam w ikonkę a na ekranie natychmiast pojawiła się wiadomość.

Niall Horan:
01.02.14r
Godz. 21.41

Daj mi jeszcze tydzień. Nie możesz jej powiedzieć, potrzebuje czasu, żeby wszystko sobie poukładać.

- Co do chuja? – wymamrotałam pod nosem.
O co w tym chodzi? Co i komu ma powiedzieć Niall? I dlaczego prosi o czas Harry’ego.
Moja ciekawość wygrała i nieświadomie zaczęłam sprawdzać ich wcześniejsze e-mail’e.
Moje źrenice rozszerzały się z każdą sekundą, w której czytałam dane słowo. Mój świat się walił.

Niall Horan
23.01.14
Godz. 13.56
Dzisiaj ostatni termin na kasę, bo zacznę liczyć odsetki, stary.

Niall Horan
29.01.14
Godz. 23.45
Jeśli jej powiesz, zniszczysz swoje, moje i jej życie. Tego chcesz?

Zamrugałam kilkakrotnie i zmieniłam zakładkę z odebranych, na wysłane. 
Bałam się tego, co tam zobaczę. Moje serce biło niemiłosiernie, a na plecach pojawiły się zimne krople potu.
Palce u rąk okropnie trzęsły się, kiedy ruszałam myszką od komputera.
Byłam zdruzgotana, bałam się, co jest dalej i czy, aby na pewno chcę wiedzieć.
Harry’ego i Niall’a łączył jakiś interes i miał coś wspólnego ze mną.

Harry Styles
19.01.14
Godz 20.15

Spotkał się ze mną dzisiaj to dostaniesz połowę kasy. Reszta, jak zobaczę, że masz ją w garści. Nie ociągaj się stary, bo nie za to ci płacę.

Harry Styles
26.01.14
Godz 13.24

Widzę, że ładnie ci idzie? Już ją przeleciałeś? Było ostro? Jest dobra, prawda? Tylko się nie zakochaj, blondasku. To jeszcze nie wszystko.

Harry Styles
29.01.14
23.01

To zaszło za daleko. Chciałem tylko sprawić, żeby poczuła się tak, jak ja.
Będzie gorzej cierpieć, jak dalej będziemy to ciągnąć. I tak się dowie, prędzej czy później. Nie jest ci pisana, fiucie.

Z wrażenia usiadłam na fotelu. Moje usta były lekko rozchylone, a oczy wilgotne.
Jak można być taką idiotką? Jak mogłam mu wierzyć? Dlaczego to zrobił? Czemu mnie to spotyka?  Po co wracałam do Londynu?
Zaczęłam się obwiniać i zadawałam sobie tysiące pytań. Miałam dość. Przestałam płakać, a miejsce rozpaczy zajęła wredna suka, którą byłam kiedyś.
Byłam cholernie wściekła i nie zamierzałam tego tak zostawić.
Włączyłam drukarkę i zaczęłam drukować wszystkie te pieprzone e-mail’e, a w międzyczasie napisałam sms’a do Denny, czy jedzie już na zmianę.
Odpisała po chwili, że będzie za pięć minut. Dzięki Bogu!
Wydrukowane wiadomości ułożyłam sobie chronologicznie, by się czymś zająć, zanim ona przyjedzie.
Miałam ochotę coś rozwalić. Najlepiej ich obojga.
Wyjrzałam przez próg, czy nikogo nie ma na patio i kiedy stwierdziłam, że jest czysto odłączyłam jego laptopa i zrzuciłam go na ziemię.
Następnie resztkę z tego, co zostało postawiłam na biurko i nakleiłam na nim karteczkę z napisem:
Ta suka tu była. Całusy ; *

Nie zorientowałam się, kiedy Denny stała obok mnie.
Z szeroko otwartymi oczami wpatrywała się we mnie.
- Przegiął? – zapytała, zdejmując szalik.
- Nawet nie wiesz, jak bardzo – ubrałam kurtkę, a kartki schowałam do torebki. –Muszę to załatwić.
- Daj czadu, Alex! – zawołała za mną, kiedy wybiegłam do wyjścia.
Uśmiechnęłam się pod nosem i wyjęłam kluczyki od samochodu z dżinsów.
Wsiadłam do samochodu i z piskiem opon włączyłam się do ruchu drogowego.
Nie patrzyłam, ile mam na liczniku. W tej części miasta było pusto o tej porze. Nie zwracałam uwagi na kolor światła, po prostu jechałam. 
Byłam totalnie nabuzowana i nic nie było w stanie mnie zatrzymać. Zaraz kogoś rozszarpie!
Zazwyczaj do domu Louisa, jechałam około dwudziestu minut. Tym razem zajęło mi to niecałe dziesięć.
Wysiadłam z samochodu zostawiając je na środku drogi osiedla i weszłam do ogródka tylnym wejściem. Wiedziałam, że tam będą. Jak zwykle będą siedzieć przy basenie, będą się świetnie bawić i nawet nie podejrzewać, co może się stać. Nie wiedziałam, co powiem. Pewnie będę krzyczeć i kląć, ale nie dbałam o to.
Zauważyli mnie. Wszyscy oprócz Niall’a i Harry’ego uśmiechnęli się na moje powitanie.
Obaj wiedzieli, że coś się święci. Nie chciałam wyprowadzać ich z błędu.
- Jak się bawicie, kochani? – zapytałam przesłodzonym głosem.
Ucałowałam Eleanor w czoło i przywitałam się z Liam’em, który z niewiadomych powodów pojawił się na urodzinach Harry’ego.
Na moich ustach cały czas widniał sztuczny uśmiech.
- Napijesz się czegoś? – zapytał Louis, wyjmując spod krzesła butelkę piwa.
- Właściwie to nie – odparłam. – Przyszłam przypomnieć tylko Harry’mu, że wisi kasę Niall’owi. Naliczyłeś już odsetki, kotku?
- O co ci chodzi? – Harry próbował zgrywać twardego. – Wpadasz tu i robisz z niczego wielkie gówno.
Wszyscy zaskoczeni patrzyli na mnie. Oni byli najbardziej spięci.
Zaczęłam się śmiać.
- Wiecie, co? Tak w ogóle to ze mną jest ostro w łóżku. Chcecie, żebym wam przeczytała sprawozdanie z pierwszego razu z Niall’em. Bardzo ciekawie opisał to w e-mail’u do Harry’ego – śmiałam się.
- Alex – odezwał się ostrzegawczym tonem Niall. – Zamilcz.
- No co? Teraz nagle wstydzisz się o tym mówisz? Byłeś skory do opowiedzenia każdego szczegółu naszego „związku” Harry’emu – zrobiłam wielkie, maślane oczy. – A mówił ci o tym, że za każdym razem udawałam? Udawałam tak samo, jak on, że mnie kocha. Udawałam tak, jak wy oboje. To było mądre, bardzo mądre. Zapłaciłeś mu, żeby mnie w sobie rozkochał a później zostawił tak, jak ja zrobiłam to Tobie. Nie przewidziałeś tego, że on może naprawdę się we mnie zakochać i „nagle” chciałeś to zakończyć?
Każdy z otwartą buzią słuchał wprawdzie mojego krzyku.
- To jest kurwa warte Oscara! – zawołałam. – Moje pokłony panowie, udało wam się.
- Stul się już – warknął Styles i wstał.  

Przechyliłam głowę w bok i oblizałam wargę.
- Czyżbym zniszczyła ci wieczór? Spokojnie, to rekompensata za ten cały miesiąc. Świetne powitanie w domu, Harry! – pogłaskałam po ramieniu. 
Upiłam łyk z butelki Eleanor i zaśmiałam się.
Byłam z siebie dumna. Wszyscy byli w szoku mojej przemowy, tylko Stella, kiedy na mnie spojrzała mrugnęła do mnie.
Chciałam móc dalej imprezować, ale w środku czułam się zraniona, jakbym była na wojnie. Z zewnątrz zawsze będę twarda, wewnątrz już niekoniecznie.
- Wszystkiego najlepszego, fiucie! – wysłałam mu buziaka w powietrzu i rzuciłam w nich wydrukowanymi e-mail’ami.
Oddałam butelkę piwa Eleanor i odwróciłam się do wyjścia.
- Alex poczekaj! – zawołał za mną Niall.
- Pierdol się! – krzyknęłam i wystawiłam mu środkowy palec na pożegnanie, po czym opuściłam posiadłość Louis’a.


Elie: Wakacje! Jestem podekscytowana wakacjami i tym rozdziałem? Co sądzicie? Uwielbiam tą końcówkę, naprawdę jestem z niej dumna.
Opowiadanie malutkimi kroczkami zbliża się do końca. Ale jeszcze będziecie musiały się ze mną pomęczyć. Teraz ze względu na to, że mam dużo wolnego czasu rozdziały będą pojawiać się częściej. I już nie będę zwracała uwagi na ilość komentarzy. Prośby i tak nic nie dają, a ja po prostu chcę dokończyć to opowiadanie, bo to moje maleństwo kochane, który już prowadzę od prawie roku, więc… Na pewno je skończę. A na razie, jakie są wasze refleksje?
A poza tym, jak spędzacie ten początek wakacji? Oznajmiam wam, że zrobiłam sobie kolczyk w nosie!

A poza tym dodatkowy bonus. Zostałam nominowana do Liebster Award przed #Mądrze niemądrą#
Dziękuuuuuje! <3
Słowem wyjaśnijmy, co to jest:
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za 'dobrze wykonaną robotę'. Jest przyznawana blogom o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 10/11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 10/11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 10/11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.


Pytania:
1.Jaki jest twój ulubiony piosenkarz?
Uwielbiam głos Kurt’a Cobain’a. Pomińmy fakt, że już nie żyje. Nadal jest moim ulubionym.
2.  Gdybyś mogła żyć w jakimś filmie, jaki by to był, i dlaczego? 
Oczywiście byłby to „Zmierzch”! Nie śmiejcie się, ale nie pogardziłabym całusem z Robert’em Pattinson’em, bitches. <3
3. Kim chcesz zostać z zawodu?
Nie lubię takich pytań. Nie zastanawiam się nad tym. Wiem tylko, że chciałabym studiować za granicą. Na pewno nic związanego z pisaniem. Jeszcze mi zbrzydnie do osiemnastki.
4. Skąd czerpiesz wenę?
Z życia. Albo jak zamiast spać o trzeciej rano siedzę na balkonie i wymyślam niestworzone historie.
5. Co jest twoim zdaniem najważniejszą wartością w życiu?
YOLO
     6. Jak się nazywa twój ulubiony pisarz?
John Green
     7. Masz jakieś zainteresowania?
Uwielbiam chodzić do Empiku i siadać na dywanie, czytając jakąś    książkę. Potrafię tak cały dzień i nie muszę jej kupować.
    8. Dlaczego prowadzisz bloga?
Chciałam podzielić się wizją tego fanfiction z innymi dziewczynami i zobaczyć, czy się przyjmie. Tak się stało.
9. Jak znaleźć prawdziwą miłość?
Nie szukać, bo wtedy nie przyjdzie.
10. Jak myślisz, dlaczego ludzie kłamią
Bo boją się prawdy.


Nominacje:

Nominowałam tylko sześć blogów ze względu na to, że czytam bardzo mało fanfiction. A jeśli już to później zapominam sobie zapisać i o nich zapominam.



PYTANIA:
1.     Najbardziej szalona rzecz jaką zrobiłaś w tym roku?
2.     Ulubiona pora roku?
3.     Gdzie chciałabyś spędzić resztę życia i dlaczego?
4.     Wolałabyś odwiedzić Nowy Jork czy Paryż?
5.     Co najbardziej lubisz w Świętach Bożego Narodzenia?
6.     Masz rodzeństwo?
7.     Jak miało na imię pierwsze zwierzątko jakie miałaś?
8.     Jak masz na drugie imię?
9.     Jak zamierzasz wykorzystać dwa miesiące wolnego?
10.                        Nosisz okulary?
11.                        Lubisz sport?  Jeśli tak to jaki rodzaj?


W takim razie…
Do następnego kochane!
<3

20 komentarzy:

  1. Świetny rozdział
    Gratuluje nominacji XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobry rozdział, na prawdę zazdroszcze ci talentu :D Z niecierpliwością czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Woah, no zobacz co za zdziwienie, gdybyś mnie teraz zobaczyła pewnie padłabyś ze śmiechu

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham cię
    nie chcę żeby się to opowiadanie skończyło ;c
    to jedno z wielu ( bardzo ) wielu opowiadań i muszę przyznać że jest w pierwszej 10 <3
    (zaraz koło After - jeżeli znasz )
    proszę napisz że będziesz pisała jeszcze jedno opowiadanie c;
    A co do rozdziału :
    Podoba mi się taka Alex ! Nie nie zraniona ale (hm.... ) chamska (?)
    Hahahahaha Harry się zdziwił <3
    Koniec mojej krótkier ( bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo Krótkiej recenzji xD <3 )
    Ps.Już nie mogę się doczekać co zrobi Alex c:
    Kocham to opowiadanie xD <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie komentowalam rozdziałów ani tobie ani nikomu aż do teraz. Dałaś czadu laska końcówka najlepsza zajeb*sta jest poprostu nie kończ pisać bo masz ten dar i super bloga który sie wyróżnia i jest inny niż wszystkie sielanki naprawdę jest jedym z lepszy które czytałam wiec moje gratulacje!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jezu! Brak mi słów. Kocham ten rozdział, tą końcówkę, Alex i jej teksty, CIEBIE!!! ♥♥♥
    Sophie

    OdpowiedzUsuń
  7. Boze jaki swietny <3 Koncowka najlepsza. Nie spodziewalam sie ;* supeeer. <3333

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz być z czego dumna! Zaczęło się coś dziać (przez cały czas się coś dZieje ale w tym rozdziale troche więcej :*) kc :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz prawo do bycia dumną z tego rozdziału ponieważ jest przekurwisty i ten sposób opowiadania jej o tych e-mail haha no koocham tego bloga <333

    OdpowiedzUsuń
  10. ojej najlepsza jestes , KOCHAM TE OPOWIADANIE

    OdpowiedzUsuń
  11. Masz rację, że jesteś dumna z tego rozdziału, bo jest nieziemski. Uwielbiam to opowiadanie i taką Alex :D Jak zaczęłam czytać to ff to nie mogłam przestać. Życzę weny i nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej, chciałam poinformować, że zostałaś nominowano do Liebster Awards(jeszcze raz xdd) ! Gratulacje, więcej informacji znajdziesz tutaj :http://horanmahonestylesstory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. ;) rozdział świetny! Po prostu zaskoczona jestem takim zwrotem akcji, oczywiście pozytywnie. Harry i Niall... Kto by pomyślał.. Moje wakacje zaczęły się nawet dobrze :) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. końcówka prze zajebista :D rozdział genialny i nie chcę żebyś kończyła już opowiadanie a jeśli już musisz to żeby była kolejna część ;) czekam na następny rozdział mam nadzieję że szybko uda mi się go nadrobić z powodu mojego wyjazdu wakacyjnego :) życzę dużo weny i pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej, hej, hej!
    Właśnie zostałaś nominowana do Liebster Awards!
    Więcej informacji pojawi się później na http://upadla-i-lowcy.blogspot.com/
    Gratulacje! ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. rozdział wydaje się być niesamowity i zastanawiam się dlaczego nie pojawił się kolejny (nie zrozum źle nie chcę naciskać ;) ) ponieważ wydaje mi się że masz masę pomysłów tylko nie wiesz jak to ubrać w słowa ale piszesz bardzo dobrze więc tym bardziej mnie to dziwi :P bardzo przyjemnie się czyta twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nominowałam cię do Liebster Blogger Award :)
    Szczegóły tutaj---> http://onedirection1d-pain-and-payne.blogspot.com/2014/08/liebster-award-no-4-iii-wielka-fiesta.html
    Pzdr. <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej , mam jedno szczegółowe pytanie..
    Kiedy pojawi się następny rozdział?
    Bo obiecywałaś że rozdziały będziesz dodawać częściej i systematycznie :c napisz chociaż jakąś notke, czy coś :c

    OdpowiedzUsuń