niedziela, 23 lutego 2014

Twenty-fourth (Part II)



Siedziałam na schodkach przed domem i czekałam, aż pojawi się jeden samochód, który zaparkuje przed moim domem. 
Jednocześnie obracałam w dłoni swój telefon wyczekując, jakiejkolwiek wiadomości z pracy i wypalałam drugiego papierosa. Powoli zaczęłam wątpić, że w ogóle ktoś zadzwoni mi tego, że szef zapewniał mnie, iż ktoś zadzwoni do mnie w ciągu trzech najbliższych dni.
Odblokowałam telefon, chociaż wiedziałam, że nie dostałam żadnej wiadomość, ani nikt nie zadzwonił. Sama nie wiem, po co to zrobiłam.
Nagle usłyszałam warkot silnika i na jego dźwięk podniosłam głowę.
Po drodze jechały dwa czarne samochody. Jeden Rang Rover, a drugi mniejszy Mazda.
Po chwili zaparkowali przed domem, a ja instynktownie schowałam telefon do kieszeni dresów i założyłam kosmyk włosów za ucho.
Po chwili z Rang Rover’a wysiadł Harry. Miał na sobie skórzaną kurtkę i okulary przeciwsłoneczne na nosie. Wyglądał bardzo pociągająco i w porę przypomniałam sobie o tym, żeby zamknąć buzię i nie ślinić się na jego widok.
Kiedyś był mój, teraz może być każdej. Ciągle nie mogłam uwierzyć, że stał mi się, tak daleki. A jednak! Zupełnie go nie znałam, w pewnym sensie był mi obcy. Kolega z wykładów? My się, nawet nie kolegujemy. On mnie chce wykończyć. Przecież to widać tak, więc, dlaczego ja mam nic nie robić? Powinnam sobie kogoś znaleźć? Wątpię, żeby ktoś mnie zechciał. Coś będzie trzeba wymyślić.
Zaraz za Harry’m wysiedli Louis i Eleanor, a z drugiego samochodu Niall, Zayn i Stella.
-Ta przeprowadzka nie będzie miała końca –uprzedził Zayn przewracając oczami.
-Miałaś wziąć tylko ciuchy –przypomniałam Stelli, kładąc dłonie na biodrach. Uśmiechnęłam do się do niej i odwróciłam głowę, kiedy ta wzruszyła ramionami. 
Zupełnie zapomniałam, że blodynka nie wiele się zmieniła. Nadal ta sama szalona, kochająca zakupy i buty Stella. Powinnam zainwestować w drugą szafę? Z nią nic nie wiadomo.
-Wzięłam ciuchy, ulubiony kubek, biżuterię, obrazki… -zaczęła wymieniać wyciągając z bagażnika małą walizkę i różowego królika.
Spojrzałam na nią unosząc jedną brew. Naprawdę? Przytulanka?
-O! –zawołała. –I świeczki zapachowe! Zakochasz się w nich.
Czy, aby na pewno dobrze postąpiłam? Oczywiście, uratowałam jej dupę przed mieszkaniem pod mostem, ale pominęłam chyba kilka rzeczy. Na przykład świeczki zapachowe, które ze sobą wzięła. To było totalne przegięcie.
Podeszłam do samochodu Niall’a i kiedy zobaczyłam zawartość bagażnika mało nie dostałam wstrząsu. Od razu się odwróciłam i powędrowałam do auta Harry’ego i kiedy otworzyłam jego bagażnik ujrzałam to samo…
To będzie długi dzień. Błagam nie zostawiajcie mnie z nią samą!
-No to do roboty! –klasnęłam w dłonie sprawdzając telefon.


*


Większość rzeczy, które ze sobą zabrała to faktycznie były ciuchy i buty. Oczywiście znalazły się jakieś pierdoły, które były zbędne. Coś takiego jak pięć ręczników albo niezapisane zeszyty, albo taśma klejąca. Czy ona uważa, że nie mam takich rzeczy?
Tak, czy siak razem ze Stellą i Eleanor zaczęłyśmy układać ciuchy w szafie, kiedy chłopcy zaczęli wieszać obrazy. Na czwarty z rzędu, a dokładnie z podobizną Stelli zabrakło dziurki.
-Potrzebne są gwoździe i wiertarka –westchnął Harry, odkładając ramkę na łóżko. 
-W piwnicy –mruknęłam zakładając marynarkę na wieszak.
Chłopak spojrzał na mnie przelotnie, po czym opuścił pokój.
Nagle przed wejściem do pokoju pojawił się Niall z piłką do football’u.
-Podaj! –zawołał Zayn odkładając na komodę mniejsze ramki ze zdjęciami.
Nie, nie, nie! To się źle skończy. Niby 20 lat, studenci dorośli faceci, nie? Nie w ich przypadku. Mam wrażenie, że oni pozostaną wiecznymi dzieciakami i współczuje im żonom, o ile jakieś będą mieli.
Harry nie pojawiał się już długo, co było trochę dziwne. Co trudnego jest w zabraniu wiertarki i wróceniu tutaj? Naprawdę, nie można go rozgryźć.
Horan podał piłkę, ale za wysoko i Zayn jej nie złapał. Piłka trafiła w karnisz, z którego zsunęła się kremowa zasłona.
-Ja pierdole –warknęłam pod nosem i położyłam się na dywanie.
Wszyscy parsknęli śmiechem włącznie ze mną. Tylko oni są do tego zdolni.
Niall miał zaraźliwy śmiech. To był takie dziwne, że kiedy go poznałam nie byłam do niego przekonana i w ogóle nie spędzałam z nim czasu, a teraz próbujemy się zaprzyjaźnić. Horan to naprawdę fajny chłopak. Kiedy był ze Sienną wydawał się być przygaszony i taki ponury, a tymczasem okazał się niesamowicie zabawnym chłopakiem.
Przetarłam dłońmi twarz i wstałam, by poprawić to, co zepsuli.
-Chodź tu! –krzyknęłam do Nialla. –Za karę musisz mnie podsadzić, jestem za niska.
Niall’owi oczy się lekko zaświeciły. 
Poprawił spodnie i podszedł do mnie. Nie wiedziałam, co dokładnie chce zrobić. Myślałam, że po prostu mnie podniesie, ale on kazał mi wskoczyć „na barana”. Trzymał mnie za nogi i udawał, że nie może złapać równowagi, bym tego nie poprawiła. Myślałam, że go uduszę! To po prostu było denerwujące.
W końcu udało mi się zawiesić zasłonę, kiedy Niall przerzucił moją nogę na drugie ramię i w taki sposób wisiałam przewieszona przez jego ramię.
-Niall! –wrzasnęłam przestraszona.
Chłopak zaczął się śmiać i postawił mnie na ziemi.
Spiorunowałam go wzrokiem i poprawiłam kucyka.
Harry’ego nadal nie było. Minęło dobre dziesięć minut, ileż można?
Zdenerwowałam się trochę i w końcu zeszłam na dół.
Przeszłam przez korytarzyk, gdzie było już chłodniej i pchnęłam drzwi.
W środku było totalnie zimno i ciemno. Lampka była trochę przypalona.
Harry klęczał przy jakimś pudełku. Dopiero po chwili zorientowałam się, co robi.
W tym pudełku znajdowały się nasze wspólne zdjęcia i jakieś tam rzeczy.
-Znalazłeś? –zapytałam ostro. 
Nie miał prawa grzebać w moich rzeczach, a to znalazło się tam przez przypadek. Już dawno powinno wylądować w koszu.
-Nadal to trzymasz? –odwrócił głowę w moją stronę, kpiąco.
-Nie wiem, czy pamiętasz, ale kilka dni temu dopiero tu wróciłam –zauważyłam. –Jeśli chcesz możesz to wziąć.
-Nie chcę, głupie zdjęcia i głupie wspomnienia –warknął pod nosem.
-Myślę, że jeszcze najdzie mnie ochota, żeby powspominać. To był fajny czas, prawda? –zapytałam, unosząc brew.
Oparłam się o próg i splotłam dłonie na piersiach.
-Cóż… Staram się po prostu o tym zapomnieć. No wiesz… Pominąć ten czas. Był naprawdę do dupy –podrapał się po karku.
-Wiem, jak bardzo cię to boli, widać to po twoich oczach.
-Powinnaś to spalić –wycedził zły. 
-Doprawdy żali mi cię, Harry. Nie możesz się z tym pogodzić? –spytała, udając rozżalanie.
Mój ton, jak i moja postawa bardzo go wkurzyły. Zaciskał pięści, aż knykcie mu zbielały.
-Posłuchaj –złapał mocno za mój nadgarstek. –Uwierz mi, że ktoś kiedyś potraktuje cię dokładnie, tak jak ty mnie. 
Jego głos odbił się echem po pomieszczeniu. Puścił mój nadgarstek i wyminął mnie w wyjściu.
Jego słowa powinny spłynąć po mnie, jak deszcz po szybie. Nie powinnam się nimi w ogóle przejmować. Dlaczego było inaczej? Dlaczego obojętny mi ex sprawia, że każde jego słowo mnie rani? Dlaczego tak bardzo mnie nienawidzi?
Osunęłam się po ścianie, ukrywając twarz w dłoniach.
Słone łzy zmieniły swoją trasę i zaczęły spływać po moim nosie, kapiąc na usta, zamiast torować dróżkę na policzkach.
Nie byłam zabawką, nie byłam z plastiku. Byłam człowiekiem i miałam uczucia. Szkoda, że nie jestem taka, jak kiedyś. Oschła i obojętna. Teraz, nawet by mnie nie obeszło to, co powiedział. Miałabym go w dupie. Więc dlaczego się przejmuje? Bo go kocham…
Nagle usłyszałam stukot butów, ktoś zaraz miał tu wejść. Podniosłam się z zimnej podłogi i otarłam oczy wierzchem dłoni. Wtedy w progu ujrzałam Stellę.
Dziewczyna zatroskanym wzrokiem spojrzała na mnie, po czym bez słowa mnie do siebie przytuliła.


*

Rozpakowywanie dobiegło końca… W pewnym sensie. Były tam jakieś niewielkie rzeczy porozrzucane po pokoju i kilka kartonów, ale to był szczegół.
Po naszej „wymianie zdań” z Harry’m, ten bez słowa opuścił dom. W pewnym sensie poczułam ulgę. Nie miałam ochoty widzieć jego gęby do końca dnia.
Uwinęliśmy się dosyć szybko. Chciałam zostać sama, w łóżku i przestać o nim myśleć, ale za cholerę nie potrafiłam. To wszystko miało być takie łatwe. Dlaczego nie jest? Dlaczego musiałam go spotkać? To jakaś kara, tak?
Jego słowa były takie wiarygodne, a ton głosu wystraszył mnie. Byłam trochę załamana, bo okazało się, że nie jestem taka silna i twarda, jak przypuszczałam.
Pomachałam na pożegnanie do Lou, El i Niall’a, którzy w końcu opuścili mój, znaczy nasz dom.
Byłam wymęczona, ale czułam, że ta noc będzie należeć do najgorszych. Nie będę mogła spać albo koszmar za koszmarem będą nawiedzać mój umysł.
-Jesteśmy same, więc możemy szczerze porozmawiać –stwierdziła Stella zamykając drzwi od środka. –Gdzie trzymasz procenty?
-Szafka nad lodówką –mruknęłam i skierowałam się na kanapę.
Położyłam się wygodnie i zamknęłam oczy.
Zabijcie mnie, błagam! Jestem słaba, nie mam nic do stracenia.
Usłyszałam, jak Stella wyjmuje kieliszki ze zmywarki i po chwili usiadłam obok mnie.
Nalała do połowy kieliszka wina i podała mi go.
-A więc? –zapytała, przykładając szkło do ust. –Co tam się wydarzyło?
-Ostatnie, o czym chcę rozmawiać to właśnie sytuacja w piwnicy, Stell –westchnęłam.
-W końcu i tak będziesz musiała mi o tym powiedzieć, żebym mogła mu nogi z dupy powyrywać –skwitowała przechylając głowę w bok. –No dalej, Alex.
Westchnęłam głośno. To nie był dobry temat do rozmowy podczas picia wina.
W ogóle nie chciałam o tym rozmawiać, ale ona mnie zmusiła. To naprawdę jest nie fair.
Głupio mi się o tym mówiło, zważywszy na to, że nie lubię mówić o swoich uczuciach, nawet przy najbliższych osobach. Po prostu mam jakąś blokadę, która zawsze uaktywnia się przy tego typu sprawach. Ale Stella to Stella. Wiedziałam, że mogę jej ufać mimo wszystkie i zachowa to dla siebie. Rozumiała mnie, za to byłam jej wdzięczna.
Najgorsze było za mną. Chyba najbardziej wstydziłam się tego, że pokazałam swoją słabość i to, jakim mięczakiem przy nim jestem.
-On jest okropny –stwierdziła, wypijając całą zawartość kieliszka. –Nie mam pojęcia, jak faceci synchronizują się i są tacy beznadziejni równocześnie.
Zmrużyłam oczy uważnie przyglądając się minie, jaką zrobiła. Coś było na rzeczy.
-Stella? –odłożyłam pusty kieliszek na stolik. –Dlaczego Liama dzisiaj nie było?
-Miał jakąś sprawę na mieście –machnęła ręką, przewracając oczami.
-Serio, Stell? –uniosłam jedną brew. –Przed chwilą streściłam ci całe zajście z Harry’m, nie odpuszczę tym razem –dolałam każdej z nas.


Elie: Co powinnam powiedzieć? Jestem okropnie uległa i trzeba to zmienić. Naprawdę nie sądziłam, że ktoś się tym przejmie i to tak bardzo. Ale kiedy czytałam komentarze, po prostu w brzuchu zaczęło mnie skręcać z poczucia winy. Nie powinnam przestawać pisać, ale czasami potrzeba czasu, żeby sobie wszystko przemyśleć i porozmawiać z kimś na ten temat.
I co powiecie na ten rozdział? Czekam na wasze opinie w komentarzach! Pokażcie mi, że się nie myliłam wracając tu. 

Całusy ; *

21 komentarzy:

  1. Zajebisty jak zawsze super że nie przestałaś pisać tego bloga;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie myliłaś się kochana i szczerze mówiąc aż się zdziwiłam, kiedy zauważyłam, że pojawił się tu kolejny rozdział, a wszystko przez to, że już przywykłam do tego, iż blogi, które lubię są zawieszane i ich autorzy raczej nie zmieniają swojej decyzji. Jestem więc zaskoczona, ale zdecydowanie pozytywnie. Nawet nie wiesz ile radości mi tym sprawiłaś! :)
    Rozdział jest oczywiście świetny i doskonale wiem, że Harry po prostu próbuje się odseparować od przeszłości, bo boi się po raz kolejny cierpieć. Mam nadzieję, że w końcu zauważy, że nadal kocha Alex i równie dużą nadzieję mam na to, iż dziewczyna stanie się silniejsza.
    Trzymam kciuki, życzę weny i żebyś nas nie opuszczała <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Happy! Mega! Ciesze sie że wróciłaś. Nie moge teraz napisać dłuższego koma. :-*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezu! Strasznie się cieszę! Rozdział BOSKI! xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny! Bardzo sie ciesze ze jestes ulegla. Dla nas, fanow Twojej tworczosci to wazne, dzieki temu mozemy cieszyc oczy tym rozdzialem. Mam duzo pytan. Harry i Alex beda w koncu razem? Co z Niallem? O co chodzi z Liamem i Stella? Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że jednak nie zrezygnowałaś. Co do rozdziału, jak zawsze ŚWIETNY <33

    OdpowiedzUsuń
  7. Wróciłaś.. Jeee :D Dziękuję ♥
    To że że krótki ja się tam cieszę że w ogóle jest rozdział. ♥
    Stella.. Hmm. Wiedziałam że jej przeprowadzka będzie dość duża... Stella jak to Stella :D
    Czemu Harry jest dla Alex taki okropny? Smutno mi z tego powodu... Traktuję ją jak by nic pomiędzy nimi nie było... Ale przecież było i to wiele.. Mam nadzieję że w końcu się pogodzą. :)
    Ciekawe co z Liamem..?
    Już się nie mogę doczekać następnego
    Pozdrawiam i weny życzę. <3
    ~ @Roxy_Wachowiak
    ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Nawet nie wiesz jakiego mialam banana na ryju jak zobaczylam ze dodalas rozdzial ;D bardzo sie ciesze ze jednak wrocilas Kocham cie ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zobaczyłam, że jest nowy wpis to zaczęłam skakać po pokoju jak jakiś debil :D Jezu jak ja się cieszę, że wróciłaś.

    OdpowiedzUsuń
  10. ojej z Harrego jest taki dupek! a ja tu widzę że u Nialla jest coś na rzeczy... ^^
    doo następnego! nie masz prawa nas opuścić!

    OdpowiedzUsuń
  11. Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału mam nadzieję że szybko wrzucisz :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj Elie - lovciam Cię jak dzisiaj zobaczyłam ze dodalas rozdział to aż łzy mi poleciały <3 już się bałam ze może łszy przestać pisać i dziękuję Ci ze jednak dalej piszesz rozdział - jak każdy - zajebisty!!!! :** / Sally

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy doodasz nexta? Już sie nie mogę doczekać nooooooo kocham to opowiadanie i już nie mogę czekać

    OdpowiedzUsuń
  14. Oh Harry przestań zachowywać się jak dzieciak, bo akurat po tobie tego się nie spodziewałam. To zaczyna być trochę wkurzające. Ona wróciła i nie robi z tego tak wielkiej afery jak ty. chyba chyba, że wciąż ją kochasz, czy tak?

    OdpowiedzUsuń
  15. Kocham, kocham, kocham ! ♥
    Zapraszam również do mnie : http://kochanie-masz-do-wyboru-zycie-albo-ja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedy będzie next bo już się nie mogę doczekać :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedy next ? :* kocham ^^

    OdpowiedzUsuń
  18. cudo *.*
    http://towers-harrystyles-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Wlasnie przeczytałam wszystko, jestem tu nowa i bardzo zaczarowana tym opowiadaniem! Zaraz dodaje sie do obserwowanych i czekam na nowy rodział! C xx

    OdpowiedzUsuń
  20. Jejku cieszę się, że znowu coś dla nas piszesz! Dziękuję, dziękuję, dziękuję i czekam na kolejny rozdział! :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Hihi czytam bloga od... dwóch dni i baaardzo mi się podoba :) liczę na szyybki next :P

    OdpowiedzUsuń